Wigilia Bożego Narodzenia
W tym roku każdy na Wigilię został gdzieś zaproszony. Większość z nas wyjechała do rodziców na te kilka (lub kilka więcej) świątecznych dni. Pozostałe sześć osób zostało zaproszonych na Wigilię do Sióstr. Było niezwykle i wyjątkowo. Już od rana niektórzy pomagali w nakrywaniu i ubieraniu choinki. Potem, gdy już przyszliśmy odświętnie ubrani, czekaliśmy aż usmaży się ryba (i w to niektórzy się zaangażowali ;) ). Kiedy już wszystko naprawdę było gotowe, poszliśmy na kilka minut modlitwy do kaplicy. Następnie wszystko było zgodnie z tradycją: Słowo Boże z Ewangelii Łukasza o Narodzeniu Jezusa, dzielenie opłatkiem, dwanaście potraw (obrus zalany barszczem ;) ), prezenty, zabawa... Na koniec, gdy już przeszliśmy do makowca i herbaty (starsi) lub soku (młodsi), w telewizji pokazał się... Kevin sam w domu! Nie mogło go zabraknąć ;) Zasiedliśmy więc przez telewizorem na wspólne oglądanie. Przed północą wybraliśmy się na Pasterkę.
Niby Wigilia jak co roku, ale jednak zupełnie inna...