Mikołajki - bo byliśmy ;) GRZECZNI!
Oczywiście, jak co roku, byliśmy baaaaaaardzo grzeczni, więc dużo świętych Mikołajów do nas przychodziło i przynosiło prezenty! Cieszyliśmy się równie baaaaaaaaardzo - zarówno z prezentów, jak i ze spotkań.
Wszystko zaczęło się jeszcze kilka dni wcześniej, gdy przyjechały dzieci ze Szkoły Podstawowej z Niska i powiedziały, że nasze prezenty wylądowały u nich w szkole. Ach ten Mikołaj ;) I jak dobrze, że ma takich fajnych pomocników! Dostaliśmy całe mnóstwo szamponów, żeli, proszków do prania itp.
Potem, w mikołajkową noc, przyszedł Mikołaj. Tym razem on sam! Nie pomylił się, zostawił nawet ślady! Każdy dostał COŚ - jakąś paczuszkę. A w niej, oprócz mnóstwa słodyczy, kapcie :D
W niedzielę przyjechało całe mnóstwo świętych Mikołajów jednocześnie! I to na motorach! Tradycyjnie zajechali do nas, podarowali nam drobne paczki, i pojechali dalej.
Potem w poniedziałek przyjechali klerycy z sandomierskiego seminarium. I znowu Mikołaj tym razem u nich zostawił nasze paczki. Klerycy zostali u nas całe popołudnie i .... dom aż drżał od wspólnych szaleństw :)
DZIĘKUJEMY CI, ŚWIĘTY MIKOŁAJU!