Mikołajki, Mikołajki... :-) :-) :-)
Niektórzy wstali już o 5.30, inni tuż po 6, choć na codzień nie są miłośnikami wczesnego wstawania. A to dlatego, że nie mogliśmy się doczekać sprawdzenia, czy św. Mikołaj znalazł drogę do Naszego Domu. Pomimo, że nie mamy kominka ;)
I co? I przyszedł! Przyniósł nam mnóstwo wspaniałych drobiazgów. A potem my próbowaliśmy być Mikołajami ;)